XVI niedziela zwykła

Słyszymy dziś w pierwszym czytaniu słowa księgi proroka Jeremiasza. Nabrały one dla mnie większego sensu po wczytaniu się w komentarz ks. Roberta Skrzypczaka opublikowanym w Gościu Niedzielnym.

Pan mówi:
«Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska.

Dlatego tak mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: Wy rozproszyliście moje owce, rozpędziliście i nie zajęliście się nimi. Oto Ja się zajmę nieprawością waszych uczynków.

Ja sam zbiorę Resztę mych owiec ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, aby były płodne i liczne. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani nie trzeba będzie szukać którejkolwiek.

Oto nadchodzą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: „Pan naszą sprawiedliwością”»[1]Jr 23, 1-6.

Ks. Skrzypczak zwraca uwagę na mocne słowa Boga skierowane do tych, którzy powinni dbać o Jego owczarnie: “Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce z mojego pastwiska” i do tego jeszcze mówi: “Oto Ja się zajmę nieprawością waszych uczynków”. Bardzo mocne, ale też bardzo potrzebne. Niestety, niektórzy pasterze zapomnieli, że owce nie są ich, a traktują je jako swoją własność. Przeczytamy w GN:

Przypomniało mi się bowiem, co niedawno powiedział prymas Holandii, kard. Willem Eijk: „Widząc biskupów, a zwłaszcza następcę Piotra, jak uchylają się od bronienia i wiernego przekazywania w zgodzie z wiarą zasobów świętej Tradycji i Pisma Świętego, przychodzi mi na myśl artykuł katechizmu: »Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących«”. Próbą tą będzie „oszukańcza religia, dająca ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy”. Inny kardynał, do niedawna strażnik Kongregacji Nauki Wiary, Gerhard L. Muller powiedział, że pasterz „ma obowiązek wyjaśniania, bronienia i głoszenia wiary katolickiej, nie w zależności od własnych odczuć czy prądów powszechnej opinii, ale odczytując Ewangelię, Biblię i ojców Kościoła. Musi umieć objaśniać i bronić wiary katolickiej, a nie wygłaszać poglądy, które wszystkim się podobają i każdemu przypadną do gustu”.

Ks. Dolindo Ruotolo w 1924 r. przestrzegał papieża Piusa XI przed „wielką batalią między dobrem i złem, porządkiem i chaosem, prawdą i błędem, Kościołem i apostazją. Kapłani tkwią w odrętwieniu biernego życia, dusze poświęcone Bogu są podupadłe w pobożności, nie ma miasta ani wioski, gdzie by nie narzekano na zgorszenia. Pasterze są ospali, nie mają sił, by ożywić trzodę, która od nich ucieka.

W duchownych nie ma już życia. Ojcze święty, trzeba dozbroić lud chrześcijański, dostarczyć anemicznym i rachitycznym duszom prawdziwego Boskiego życia”[2]ks. Robert Skrzypczak, Biada Pasterzom!, w: Gość Niedzielny, rok XCV, 22 lipca 2018, str. 15

Na koniec autor zauważa jednak bardzo ważną rzecz. Pasterzami nie tylko są kapłani dla swoich wiernych, ale także rodzice dla swoich dzieci, nauczyciele dla uczniów, dziadkowie dla wnuków. Każdy z nas jest pasterzem, każdy z nas jest tak samo odpowiedzialny.

Przypisy

Przypisy
1 Jr 23, 1-6
2 ks. Robert Skrzypczak, Biada Pasterzom!, w: Gość Niedzielny, rok XCV, 22 lipca 2018, str. 15

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.